Autor Wiadomość
kondi
PostWysłany: Czw 23:27, 13 Mar 2008    Temat postu:

Zgadzam sie w 100%.Liczy sie taktyka,podczas bezmyslnego tarcia do przodu czesto sie odslaniamy a przeciwnik moze jednym ciosem w ta luke nas pokonac.Ja w walce staram sie wlasnie w momencie gdy przeciwnik atakuje, przy jednoczesnej zaslonie zadac cios w odsloniete miejsce najczesciej gdy przeciwnik kopie i odslania twarz.Staram sie stosowac jak najprostsze techniki idace po nakrotszej lini do celu Smile
szaman69
PostWysłany: Wto 12:13, 11 Mar 2008    Temat postu:

Ja dostałem ostatnio 3 pożądne lekcje od moich sparing partenrów. Pierwszą dostałem od kolegi z treningów, Marcina. Nauczył mnie nie szaleć podczas walki. Obecnie mam wyrobione dwa różne style walki. Pierwszy to ten mniej skuteczny, czyli coś ala TKD. Drugi to ten który kiedyś doskonaliłem, ale przestałem go używać ze względu na bardziej efektowny styl TKD. O tym drugim przypomniał mi własnie Marcin. To on pokazał mi siłe kombinacji lewy,prawy,low (ała moje piszczele, przedramiana i boki) xD. Od tej pory przerzuciłem się na troche twardszą walke.
Drugią ważną lekcje dostałem od trenera podczas ostatniego sparingu. nauczyłem się wyszukiwać dziury w gadzie, oraz tego, że jak raz trafisz w jednoa miejsce, to popraw to drugim ciosem Very Happy naprawde skutecze podejscie (trener mówił ze wątroba od haków bolała xD)
Trzecią lekcje dostałem od Tomka u nas na RyoKage Very Happy może to dziwne ze uczeń uczy "mistrza" xDDDD ale naprawde Tomek pokazał mi role timingu Very Happy dzienks wielkie, przydało sie mi to już podczas walki xD

Do wszystkich-podczas walki nie napierdalanka i tarcie za wszelką cene do przodu jest najważniejsze. Najważniejsza jest taktyka. Ostatnimi czasy się otym przekonałem. Podchodzcie do każdej walki analitycznie, uczcie sie na błędach, używajcie tych ciosów którymi trafił was preciwnik, a nauczycie sie walczyć szybciej.

a jeszcze co do uciekania, lestat zdziwiłbys sie z tym Very Happy często pozoruje uciekanie przed przeciwnikiem, w efekcie czego ten zaczyna mnie gonić, a ja wyczuwam moment kiedy zaatakować lewym okrężnym na wątrobe. Przydaje się to czasami Very Happy
Lestat
PostWysłany: Wto 20:20, 04 Mar 2008    Temat postu:

najgorzej jest uciekać, robić kroki do tyłu....
daje to przewagę, no chyba że umie się wyprowadzić z takiej "ucieczki" dobry kontratak Cool
Gryf 3!0cyber
PostWysłany: Wto 18:51, 04 Mar 2008    Temat postu:

To chyba każdy ma opory przed skrzywdzeniem osoby, z którą sparuje (bo walki raczej się to tyczyć nie powinno). Natomiast co do strategii, wiem po sobie że ważne jestp okonanie własnej psychiki. Łapię się na tym, że kiedy przeciwnik atakuje zbyt intensywnie (vide mój pojedynek z Kamilem) to tracę zapał i staram się po prostu osłonić. Zawsze wtedy skutek jest gorszy...
Bielin
PostWysłany: Pon 21:09, 03 Mar 2008    Temat postu:

No ja też mam ale to zależy też czy sie lubi współsparującego czy nie przynajmniej w moim wypadku
Cascudo
PostWysłany: Pon 21:06, 03 Mar 2008    Temat postu:

Ja tak samo mam obawy przed zrobieniem komuś krzywdy. Może nie mam zbytnich umiejętności ale zawsze przypadek sie może zdarzyć. Musze popracować nad walką bardziej ofensywną oraz blokowaniem ciosów
Driver
PostWysłany: Pon 16:53, 03 Mar 2008    Temat postu:

Co do mnie to ja sparuje dość defensywnie, staram sie wyczuć moment podczas ataku przeciwnika żeby zaatakować widząc jakąś lukę(jest taka sentencja Bruce'a Lee: Mój atak jest wynikiem Twojego ataku Very Happy). Ja bardzo się boje komuś coś zrobić często po prostu zatrzymuje swój cios przed czyjąś twarzą, staram sie uderzać z wyczuciem i cały czas kontrolowac ruchy przeciwnika.
Brutka
PostWysłany: Pon 16:30, 03 Mar 2008    Temat postu:

Ja niestety czasem boję się sparować z osobami które lubię, ponieważ w walce czasem mi się włącza tzw. "czerwona lampka" i z lekkich zaznaczanych ciosów przechodzą one w ciosy, które są wymierzane, ale nawet jeśli przeciwnik je zablokuje to często przebijają blok/obronę i przez impet dochodzą do celu.
Staram się to opanowywać gdy sparing ma być lekki, ponieważ nie chcę nikomu z grupy zrobić krzywdy Sad
Mam tak, ponieważ zaczynając trenować sztuki walki miałem i ciągle mam nastawienie, by jak najszybciej pokonać przeciwnika i zrobić mu krzywdę. Dlatego, by móc obronić siebie, ale co ważniejsze, móc obronić moich bliskich gdyby byli w niebezpieczeństwie.
Nastawienie i psychika podczas treningu mają wielkie znaczenie.
Moje się odzywają gdy się zapomnę w walce, nawet towarzyskiej.

Ale spoko, pracuję nad tym by rozróżniać walkę "w rękawicach" od tej "na serio".

A co do strategi? To dobieram ją do przeciwnika, jeśli jest bierny i ciągle się zasłania to nacieram uderzając w rózne miejsca, tak by robił luki w obronie, jeśli naciera i jest względnie przewidywalny odskakuje tuż przed ciosem i gdy przeciwnik go wyprowadza odrazu wykonuję kontrę. Najciężej jest mi walczyć gdy przeciwnik atakuje długimi seriami, wtedy ciężko jest odskoczyć przed każdym ciosem, więc wtedy blokuję i staram się zza obrony wyczaić odsłonięte miejsca u przeciwnika.
Generalnie postępuję w typowy sposób.


Pocieszę Cię Bielin, to uciekanie przed przeciwnikiem podczas gdy uderza samo przejdzie z czasem Wink

A dopracować muszę napewno powrót rąk do gardy podczas wyprowadzania wielu silnych/szybkich ciosów, bo Kuba mi bardzo ładnie przysadził gdy się odsłoniłem przy nacieraniu na niego.

Generalnie peace ludzie Wink
Cascudo
PostWysłany: Pon 0:34, 03 Mar 2008    Temat postu:

Ja osobiście podchodzę do sparingu pod kątem walcząc wygrywasz czyli nie interesuje mnie żeby trafić przeciwnika mocno wygrać za wszelką cenę itp. Jak zauważyliście nie nacieram nigdy na sparingach na chama i nie daje z siebie 100% to dla tego że nie umiem tego wykorzystać na kolegach i nie chce:) Głównym mym założeniem to sparować jak najlepiej i nie dostać mocno Razz Strategie mam trochę bierną i fakt ma to minusy no ale jak widać często przynosi szybki skutek Razz
Dodam że dla wszystkich ostatnio walczących należy sie respect a zwłaśzcza dla początkujących Smile p.s sam nie jestem jakiś w tym wybitny Razz
Bielin
PostWysłany: Pon 0:32, 03 Mar 2008    Temat postu:

Ja sie wypowiem ze no cóż jestem cienki w sparingach z racji stażu ale mam nadzieje że sie poprawie a co do nastawienia do walki czy sparingów to ja mam takie ze trzeba atakować ale obronę też trzeba opanować i muszę sie w końcu oduczyć odwracania od przeciwnika w razie serii uderzeńSmileSmileSmile
Cascudo
PostWysłany: Pon 0:28, 03 Mar 2008    Temat postu: Podejście do walki, strategia, psychika

W tym temacie interesuje mnie jakie macie podejście do do sparingu jak i do osoby z którą sparujecie. Jaką przyjmujecie strategie i jak podchodzicie to walki. Czy strategia opiera sie na tarciu na przód za wszelką cenę i czy myślicie byleby go trafić itp. To ważne gdyż czasem wygrana czy przegrana zależy od umysłu... nie od przeciwnika. Oraz czy sie boicie walki mówie o sparingach nie o walce typu obrana siebie na ulicy....

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group